Powrót z Poniatowskiego
Nie mam coś szczęścia ostatnio trafić na ładownego poniatowskiego. Chyba trzeci raz z rzędu jestem na miejscu gdy skład jest po rozładunku. Ostatnio udało mi się zrobić kilka zdjęć jak wracali przecinając ulice Nadgórników, a w sobotę pojechałem na Giszowiec, by złapać wracający skład na wysokości szybu IV kopalni Staszic. Ale nie ma tego złego - w ten sam dzień sfotografowałem rozładunek na innym moście w okolicy, o czym więcej w kolejnym wpisie.
Komentarze
Prześlij komentarz