To nie rzeka
Wbrew pozorom, to na zdjęciu, to nie rzeka. To zalany wąwóz północnej magistrali piaskowej w rejonie tzw Sosnowieckich Mostów. Jeszcze kilka lat temu śmigały tędy sporadycznie składy piaskowe, sam niestety dosyć dawno, bo z 5 lat jak nie więcej, widziałem loka ciągnącego podsadzkę (prawdopodobnie na Andaluzję).
Postaram się kiedyś więcej o tym miejscu napisać, bo sporo czasu w tym rejonie spędziłem.
Trafiłem ostatnio na tę stronę i przeglądałem dokonania Autora, imponujące, brawo ! Oby więcej takich ludzi. Uwieczniają coś, co odchodzi bezpowrotnie. Z jednej strony stawiamy na przyrodę, ekologię, piękne widoki, z drugiej umykają nam krajobrazy, które były nieodłączną częścią naszej historii, naszego dotychczasowego życia. Tworzyli je nasi dziadowie, ojcowie, teraz je burzymy. Czasami żałuję, że 20-30 lat temu nie było cyfrówek, wykonywano by więcej zdjęć i zachowałoby się na pewno o wiele więcej fotografii krajobrazów, które przeminęły i już nie powrócą. Bardzo interesują mnie koleje (ale nie te szybkie magistrale), ale gdzieś przez las ciągnące się tory, może już nie używane- jaka była ich historia, co kiedyś po nich jeździło. O wielu liniach już zapomniano. Obecnie powoli odchodzą do historii koleje piaskowe w naszym regionie. Bez kopalni nie mogą istnieć, szkoda. Moim zdaniem było to niespotykane zjawisko, wręcz monumentalne. Może jeszcze kiedyś znajdzie Pan czas, żeby pofotografować coś, co jest likwidowane, może napisze Pan przy tej okazji jakąś ciekawą historię miejsca. Bardzo zainteresowało mnie np. jak to się stało, że zalano wąwóz północnej magistrali. Czekam z niecierpliwością. Jestem z Jaworzna, tu namacalnie widać, jak znikał przemysł, w tym również przemysłowe nitki kolejowe, kiedyś było ich tu sporo.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo! Też doszedłem kiedyś do takiego wniosku, że upadek poprzedniego systemu i rozwój cyfrowej fotografii rozminęły się conajmniej o 10 lat. Sporo jest starszych zdjęć, chociaż sam poluję wręcz na ujęcia naszego regionu z lat 80 i 90. Odnośnie kolei piaskowych to niestety nieuniknione, że za jakiś czas zniknie całkowicie. Szkoda, że część szlaków została rozebrana zamiast dać im drugie życie dla chociażby osobowych szynobusów - te tory praktycznie były wszędzie. Natomiast sytuacja na zdjęciu, zalany wąwóz to dzieło natury - odkąd pamiętam, cały czas zalewało ten fragment, nawet jak jeszcze pociągi tędy kursowały - podejrzewam, że bliskie usytuowanie Brynicy i kilku stawów zrobiło swoje. Pozdrawiam!
Usuń