Wyspa paproci
Zwiedzając w maju zakamarki EC Szombierki trafiłem na niesamowity widok - wśród ciemności, na betonową posadzkę padał z okna strumień światła na rosnącą tam paproć. Taka swoista wyspa zieleni wśród nieprzyjaznego środowiska. Mimowolnie skojarzyło mi się to miejsce z filmem Stalker (widziałem go z 15 lat temu, więc możliwe że nie było tam żadnej sceny z kępą zieleni wśród betonowych zgliszcz, ale jakiś taki podobny klimat poczułem). Osobliwy zakątek.
Na dniach w końcu opublikuję większą serię zdjęć z tamtego wypadu, bo to już ponad pół roku zaczyna mijać.
Na dniach w końcu opublikuję większą serię zdjęć z tamtego wypadu, bo to już ponad pół roku zaczyna mijać.
Paprotniki nie potrzebują slecjalnie rozbudowanej gleby, wystarczy im by było wilgotno, podłoze mialo odpowiednie pH i by światło nie było zbyt silne.
OdpowiedzUsuńOsobiście mam zdjęcia "siewek" mniszka lekarskiego na elementach pomp.
myślę, że natura sobie dobrze radzi z powrotem w miejsca, które jej ówczesnie wyrwano na budowę tkanki miejsko-przemłowej
Usuń