Dwa północne
W ubiegłym roku podczas jednej z wędrówek po zakamarkach Śląska, wypatrzyłem te dwie nietypowe wieże, o których istnieniu wcześniej nie wiedziałem. Nietypowe, bo zazwyczaj podczas budowy szybów takie się stawia a następnie buduje się te właściwe, a te stoją tak od początku. Zbliżając się, najpierw słyszymy, a potem ukazują się naszym oczom dyfuzory szybu wentylacyjnego. Całe miejsce sprawiło na mnie minimalnie wrażenie zapomnianego. Most podsadzkowy, który tam stoi jest odcięty od transportu szynowego - tory za bramą są rozebrane. Niegdyś prowadziły w kierunku kopalni Wirek, gdzie też stoi takowy most. Tutejszy z tego co wiem jest nadal w użyciu, tylko materiał zwożony jest samochodami. Szkoda, bo widok pociągu z piaskiem przemierzającym miedzy blokowiskami jest bezcenny. Szczególnie na tej trasie to musiało ciekawie wyglądać (nie tak dawno spacerowałem po jej części).
Komentarze
Prześlij komentarz