HMN - Rekwiem
W ten weekend znikło z krajobrazu coś, co było elementem stałym, wręcz nieprzemijalnym (przynajmniej dla mnie). Walcownia huty Szopienice wraz z 3 charakterystycznymi wieżami była dla mnie wręcz wizytówką tej dzielnica Katowic. Stała tam od zawsze - jak tylko sięgam pamięcią wstecz to biała blacha bieliła się w tle. Mam do tego miejsca podobny sentyment jak Marek, stawiałem je zawsze po Utymanie, którego w zasadzie już od lat nie ma.
Cóż, rano hala prezentowała się jak stygnące ścierwo nad którym pastwiły się metalowe szczęki.
ps. napis "HMN Szopienice" ma przeżyć
Cóż, rano hala prezentowała się jak stygnące ścierwo nad którym pastwiły się metalowe szczęki.
ps. napis "HMN Szopienice" ma przeżyć
Dobry drugi strzał. Wymowny.
OdpowiedzUsuńSzkoda :/
OdpowiedzUsuńW Gdańsku sposobem na uratowanie stoczniowych dźwigów była zmiana podejścia. Już nie chodzi tylko o to, że Stocznia była kolebką Solidarności, ani że dźwigi są już zabytkami.
OdpowiedzUsuńTeraz najważniejsze jest to, że wpisały się w krajobraz. Bo taka jest prawda. Jak nie spojrzysz na Gdańsk, to wszedzie prawie stoczniowe żurawie. Szkoda, że tu tak nie było. Szkoda, że przejeżdżałem tędy tylko kilka razy i z daleka widziałem Hutę Szopienice. Przeprowadziłem się do Katowic z myślą, że w końcu zobaczę wszystko, o czym czytalem. Widzę, że muszę się śpieszyć.