Kafauz

Kafauz, a właściwie Kaufhaus to robotnicze osiedle przylegające do pozostałości po hucie Pokój w Rudzie Śląskiej. Nie tak dawno temu po raz kolejny wybrałem się tam z aparatem uwiecznić ten mały świat, trochę obcy dla osób z zewnątrz ale na swój sposób urzekający. Gdy postawiłem tam pierwsze nogi lunął ulewny deszcz, w miarę krótki bo za moment pokazało się ponownie słońce, jednak przemokłem dosyć solidnie. Wynagrodziła mi te niedogodności pogoda, która postarała się o pocztówkowe wręcz chmury oraz o tęczę. No i nie byłbym sobą nie odpływając myślami w przeszłość jak tu to wszystko żyło gdy huta pracowała pełną para a osiedle przecinał wąski tor, którego ogromna bocznica znajdowała się tuż za krańcem osiedla. Obecnie osiedle jest rewitalizowane i o ile odnowione familoki wyglądają bardzo dobrze, to teren pośrodku z dominującym behatonem pasuje jak pięść do nosa. Jednak to co najbardziej człowieka tam chwyta za serce to część dzieci, w których twarzach jest wypisane coś, co można by określić piętnem takich miejsc...

Komentarze

  1. U mnie mroczno, a u ciebie pełnia barw i lato! Kaufhauz jako osiedle jest bardzo malowniczy i zróżnicowany. Bardzo ładny zestaw i wesoły przede wszystkim, te jeden kwadrat niepotrzebny.
    Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie kwadrat dorzuciłem później i też się zastanawiam czy może lepiej było bez - i chyba było lepiej bo teraz całość jest rozbita wizualnie
    Kafauz to świetne miejsce do fotografowania, pewnie nie raz jeszcze tam wrócę, korzystając z tego, że znajomi tam mieszkają z widokiem na piec :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maciej - nie zrozum mnie źle, ale kocham Cię za ten post! Taką fotograficzną miłością, oczywiście ;o))

    I mam pytanko: co gadasz takim dzieciakom, jak chcesz im zrobić zdjęcie? Możesz jakoś w skrócie opowiedzieć, co mówią, co im odpowiadasz, jak to wygląda z boku? (Ja mam zawsze z tym problem). Jak pytają, po co to robisz, to co mówisz? Dla siebie? Do gazety? Na bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się wtrącę. Kiedyś na Kafhaus jeździłem kilka razy. Dzieci od razu przyleciały z ciekawości. Więc wdzięczne portrety same się "robiły". Potem przywiozłem zdjęcia i już było okej. Warto rozmawiać z ludźmi szczególnie starszymi, którzy jak już człowieka poznają często pozwalają się sfotografować. Za trzecim razem już nie byłem "nowością" i można było robić zdjęcia sytuacyjne:) pozdrawiam. PS. Wesoła i przyjemna seria

      Usuń
    2. o kurde post z 2011:) myślałem że to aktualne

      Usuń
  5. Uruchom guziki do polecania - chętnie udostępniłbym ten post na facebooku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, zazwyczaj dzieci same przychodzą i się pytają czy można im zrobić zdjęcie, niestety gdy pytają się gdzie można potem je zobaczyć to ciężko wytłumaczyć, bo większość nie ma pojęcia o internecie. Wystarczy mieć przyjazne nastawienie i czuć się w takich miejscach jak swój to przeważnie można się z miejscowymi dogadać - czy to z dorosłymi czy z młodszymi. Jest to tresujące czasami, nie powiem, ale potem efekty zazwyczaj są świetne :)

    Zaraz poszukam tego guzika, bo w zasadzie nie znam wielu jeszcze funkcji na blogspocie ;)

    No i wielkie dzięki za miły komentarz!

    OdpowiedzUsuń
  7. No i'ś nie znalazł. Jak wejdziesz sobie w widok układu bloga, to tam masz link Edycja na polu posta. Po jego kliknięciu masz do wyboru opcje różne (m.in. oceny, lokalizację no i te guziki poleceń).

    No ale mówisz, że po co robisz? Dla siebie? Na bloga? Ja mam problem z dzieciakami, bo jakoś dorośli dziwnie patrzą na chłopa robiącego dzieciom zdjęcia. Udało mi się wszakże w życiu kilka zrobić, ale raz o mało co, bez pytania, w mordę bym dostał (bo po co się tu z aparatem kręcę?). Stąd pytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie byłam na śląsku...te zdjęcia kojarzą mi się z filmem "Skazany na bluesa"

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam kiedyś odwiedzić Śląsk, piękny rejon :)
    filmu niestety nie widziałem, ale domyślam się skąd skojarzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na Kafhausie dzieci na zdjęciach mam zawsze i widzę, że to nie tylko ja:) Dorośli faktycznie patrzą... kibice też... ratuje mnie często magiczne słowo "niebieski mikołów";) Pierwsze zdjęcie piękne, dobrze, że w kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  11. miejsce magiczne, nie da się ukryć, świetne do zdjęć - a że i moje osiedle za R idzie.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawdziwy artysta :) Jestem mieszkanką Kaufhauzu , te fotki mają duszę i fajny klimat :) pozdrawiam Beti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) bardzo lubię to miejsce, co jakiś czas wracam. a sam mieszkałem jeszczen iedawno całkiem niedaleko, bo na Czarnym Lesie :)
      Pozdrawiam, Maciek

      Usuń
  13. Polecam osiedle Ficinius w Rudzie.
    Podobno najstarsze.
    DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to osiedle również piękne - swego czasu mieszkałem niedaleko. :)

      Usuń
  14. Polecam osiedle Ficinius w Rudzie.
    Podobno najstarsze.
    DD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty